Hit z drogerii || WIBO, Banana Loose Powder

7/24/2017 05:36:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Mimo tego, że mam cerę mieszaną to szczerze mówiąc nie jestem zwolenniczką matowego wykończenia makijażu. Tak jak z podkładami wolę satynowe bądź rozświetlające wykończenie makijażu twarzy. Kilka miesięcy temu obiło mi się o uszy, że WIBO ma w swoim asortymencie bardzo dobre pudry. W tym czasie akurat do sprzedaży weszła nowość marki, a mianowicie Banana Loose Powder. Zgarnęłam go z półki bo czułam, że zniknie jak świeże bułeczki - nie myliłam się następnego dnia w moim Rossmannie nie została ani jedna sztuka tego pudru. Jak coś jest tanie i dobre to szybko znika ze sklepowych półek. Puder WIBO Banana Loose Powder mogłyście nie raz widzieć w akcji przy makijażach na moim kanale czy ulubieńcach. Dzisiaj w roli głównej na blogu :)

OPIS PRODUCENTA:
Hit wśród największej gwiazdy makijażowych trików Kim Kardashian - jeżeli zastanawiałeś się czemu zawdzięcza swoją porcelanową nieskazitelną cerę to już WIESZ!
Banana loose powder to sypki puder, który służy do aksamitnego wykończenia makijażu i tworzenia konturu twarzy i wie o tym bardzo dobrze mistrzyni konturowania - Kim Kardashian.
Proszek ma żółty odcień, który pozostawia cerę świetlistą i odświeżoną. Komponuje się z każdym rodzajem i odcieniem skóry. Puder bardzo pomocny przy cerze tłustej, koryguje widoczne zaczerwienienia oraz sińce pod oczami.

Jak stosować:
Proszek nakładamy gąbeczką przeznaczoną do blendingu (konturowania). Najlepszy efekt osiągniemy stosując go tuż po uprzednim nałożeniu korektora w miejsca, które chcemy rozświetlić - pod oczami, nasza strefa T, na mostku nosa i podbródka.
Dla zmaksymalizowania efektu rozświetlonej i aksamitnej powłoki, należy pozostawić banana powder na skórze twarzy i po 10 minutach przy użyciu pędzla delikatnie ściągnąć nadmiar proszku.


MOJA OPINIA:
Nigdy nie przepadałam za sypkimi pudrami głównie ze względu na ich opakowania. Sitko i wysypywanie zawartości pojemniczka na wieczko nie należy do mojego ulubionego elementu aplikacji produktów sypkich. Jednak jak inaczej wydobyć produkt sypki z opakowania? Wieczko musi zostać poświęcone... W plastikowym opakowaniu znajdziemy 5,5 g produktu i należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Pierwsze opakowanie służyło mi przez ostatnie 5 miesięcy i jeszcze mam tego pudru na kilka aplikacji. Używałam go praktycznie codziennie!




Puder ma żółte zabarwienie, jest drobno zmielony i aksamitny w dotyku. Żółte zabarwienie całkowicie znika na twarzy dając pół transparentne wykończenie. Żółty kolor ma to do siebie, że bardzo ładnie ukrywa wszelkie zaczerwienienia oraz sińce pod oczami. Puder pachnie, ale nie powiedziałabym, że to zapach bananów - raczej bardzo bardzo sztucznych. Zapach jest po prostu słodki umilający aplikację kosmetyku.


Banana Loose Powder daje piękne satynowe wykończenie - delikatnie matuje, ale jednocześnie rozświetla skórę. Dzięki mice w składzie kosmetyku, puder rozprowadza się na skórze jak marzenie dodając jej zdrowego i naturalnego blasku. Bardzo podoba mi się jak wygląda nałożony pod oczami, bo faktycznie z domieszką korektora zmniejsza widoczność sińców pod oczami - dzięki żółtemu pigmentowi. Ja mam z tym duży problem więc staram się jak mogę go wyeliminować. Puder nie podkreśla niedoskonałości i porów. Wygląda bardzo naturalnie i jest niemal niewidoczny oraz niewyczuwalny na skórze. Nakładam go również na całą twarz - na strefie T gdzie w miarę ładnie się utrzymuje. Daje świetliste wykończenie makijażu a strefa T świeci się po kilku godzinach, ale nie czuję konieczności dodatkowego przypudrowania czy użycia bibułek matujących. Jest to zdrowe rozświetlenie skóry. Nie jest to może najtrwalszy puder do twarzy jaki miałam szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie gorące dni. Jednak przy użyciu fixera do utrwalenia makijażu od Inglota utrzymuje się przez cały dzień bez zarzutu. W chłodniejsze dni nie mam większych problemów z jego utrzymywaniem się. Myślę, że biorąc pod uwagę trwałość lepiej sprawdziłby się na cerach suchych czy normalnych gdzie nie ma większych problemów z nadmiernym wydzielaniem sebum jak przy cerach mieszanych czy tłustych. Biorąc pod uwagę wykończenie to kwestia tego czy lubisz naturalne świetliste wykończenie makijażu czy matowe. Ja zdecydowanie wolę to pierwsze.


Podsumowując: Jest to bardzo dobry puder drogeryjny jak za cenę 15,49 zł. Daje bardzo ładne naturalne, świetliste wykończenie makijażu. Cera wygląda promiennie i zdrowo. Puder jest niewyczuwalny i niemal niewidoczny na skórze. Nie podkreśla żadnych niedoskonałości i wągrów. Przy mieszanej cerze jego trwałość nie jest może powalająca jednak myślę, że przy cerach normalnych i suchych jego trwałość będzie dłuższa. Bardzo go polubiłam i jedno opakowanie już prawie za mną - drugie czeka w zapasie. Aktualnie w Rossmannie można go kupić w promocji, więc jeśli jeszcze go nie masz serdecznie polecam go spróbować :)

A Ty skusiłaś się na puder WIBO Banana Loose Powder? Może masz od nich inny puder, który możesz z czystym sumieniem polecić? Jakie wykończenie makijażu lubisz świetliste czy matowe? :)

Zobacz również inne posty

12 komentarze

  1. Lubię jego zapach :D Używam głównie pod oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki sztuczny banan, ale słodki zapach :D pod oczami wygląda przepięknie ❤

      Usuń
  2. Mam na niego ochotę, zwłaszcza do używania pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod oczami wygląda świetnie. Zmniejsza cienie pod oczami i ładnie rozświetla tą okolicę :)

      Usuń
  3. Ale mnie zaciekawiłaś tym pudrem - ostatnio kupiłam dwa (Laura Mercier oraz Ben Nye) i póki co nie planuję zakupu nowych, ale to super, że drogeryjne marki się rozwijają i powstają pudry warte uwagi! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. równiez mam i podzielam Twoje zdanie o nim :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aj, muszę sprawdzić czy dotarł wreszcie do mojej drogerii :) ciągle go brak!

    OdpowiedzUsuń
  6. czytałam już o nim i chętnie bym przetestowała <3
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ten puder i nie powiem lubię go, ale mam zdecydowanie innych ulubieńców ;) Tutaj szczególnie przyciągnął mnie jego zapach ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.