MAC Cosmetics || Balsam do ust w tubce Lip Conditioner

1/14/2018 09:29:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Zacznę od tego, że znam i uwielbiam szminki marki MAC dlatego szukając idealnego balsamu do ust pomyślałam właśnie o tym sklepie. Moje usta przechodziły właśnie trudny okres - były spierzchnięte jak nigdy dotąd. Pewnie moja miłość do matowych pomadek w płynie doprowadziła moje usta do takiego stanu. Dodatkowo warunki jakie panują aktualnie na dworze nie sprzyjały moim ustom. Generalnie bardzo dbam o usta - regularnie je peelinguję i nakładam balsamy. Jednak czegoś najwyraźniej im brakowało. Balsam Lip Conditioner miał przynosić im ukojenie w ciągu dnia i przywracać nawilżenie. Kupiłam wersję w tubce z myślą o tym aby włożyć ją do torebki aby zawsze była na posterunku :)

OPIS PRODUCENTA:
Zmiękczający balsam do ust mający na celu maksymalną naprawę poprzez odżywienie i nawilżenie ust. Zawiera olejek migdałowy, masło shea, ekstrakt z awokado, olej z kiełków pszenicy, witaminy A i D. Dająca doskonałe rezultaty formuła może być stosowana samodzielnie lub pod pomadkę. Nie klei się, zachowuje nawilżenie ust i chroni je przed czynnikami zewnętrznymi.

SKŁAD:
Petrolatum. Polybutene, Hydrogenated Polyisobutene, Tocopherol, Retinyl Palmitate, Ascorbyl Palmitate, Cholesterol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Prunus Amyggdalus Dulcis, Tritricum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil Unsapoifiables, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Aqualane, Silica, Vanillin, Ethylhexyl  Methoxycinamate, Stearyl Glycurrhetinate, Fragrance (Parfum), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Yellow 10 Lake (CI 47005) <ILN27034>

MOJA OPINIA:
Balsam mieści się w wygodnej tubce o pojemności 15 ml z równie wygodnym aplikatorem. MAC ma jeszcze w swoim asortymencie balsam w słoiczku, ale tak jak mówiłam zależało mi aby mieć go zawsze przy sobie. Używając balsamu kilka razy dziennie zależało mi aby miał wygodny aplikator, a nie był zapakowany w słoiczek. Takie rozwiązania lubię na noc - nakładam go wtedy czystymi palcami i od razu mogę umyć dłonie. Jakby to powiedzieć "w trasie" nie lubię tego typu rozwiązań. Tubka lub sztyft - jak najbardziej :)



Balsam ma żelową konsystencję, która na początku ma lekko żółty kolor jednak po nałożeniu na usta balsam staje się transparentny. Zapach to w sumie kwestia gustu, ale mnie akurat bardzo się podoba. Pachnie słodko, ale jednocześnie wyczuwalna jest w nim nutka mięty. Nie jest to na pewno zapach wanilii jak w przypadku ich pomadek :)


Balsam ląduje na moich ustach kilka razy dziennie - nie żałuję go sobie, a jeszcze mam go dość dużo w opakowaniu. Mogę śmiało powiedzieć, że jest wydajny (używam go od trzech miesięcy). Jest to balsam, który czuć na ustach - pozostawia delikatną powłoczkę. Nie jest ona jednak tak ciężka jak na przykład masełko do ust Nivea - tego gagatka czuć bardzo długo i bardzo długo się wchłania. W przypadku balsamu Lip Conditioner czuć, że pewna część produktu wchłonęła się w usta od razu pozostawiając je wygładzone i nawilżone, a jakby pozostawiał ochronną powłoczkę. W sumie pierwszy raz spotkałam się z taką konsystencją więc mam nadzieję, że w miarę dobrze opisałam to zjawisko. Balsam pozostawia na ustach piękną błyszczącą tafle. Jeśli chodzi o jego działanie na ustach to przynosi im natychmiastową ulgę, nawilżenie i ukojenie. Moje usta przechodziły na prawdę okropny okres - suche skórki na dodatek nadgryzione... Niestety jak pojawia się u mnie sucha skórka to od razu zostaje przeze mnie gryziona i pojawiają się drobne rany. W tym przypadku Lip Condioner sprawdza się rewelacyjnie - koi rany i suche skórki. To nie jest balsam do ust, który pozostawia chwilowe uczucie nawilżenia - to jest balsam, który przynosi długotrwałe nawilżenie. Faktycznie przy dłuższym stosowaniu odżywia usta, poprawia ich kondycję i na szczęście zapomniałam już co to suche skórki. Jego wyjątkowa konsystencja pozwala na to aby nałożyć na usta nawet płynną matową pomadkę. Wtedy po zmyciu produktu nie czuć wcale przesuszenia ust, które zazwyczaj towarzyszyło mi przy takich konsystencjach pomadek.


Podsumowując: Jest to najlepszy balsam do ust jaki miałam okazję używać! Faktycznie przy dłuższym używaniu poprawia kondycję ust, odżywia je i doskonale nawilża. Nadaje się również do stosowania pod pomadki co jest jego dodatkowym atutem. Co więcej balsam nie klei się. Minusem może być jego cena, bo za 15 ml balsamu zapłacimy 72 zł, jednak za jego zakupem przemawia również fakt, że jest to bardzo wydajny produkt. Ja z czystym sumieniem i ustami w lepszej kondycji polecam Lip Conditioner z MAC :)

A jaki jest Twój ulubiony balsam do ust? :)

Zobacz również inne posty

6 komentarze

  1. U mnie najlepiej sprawdza się peelingująca pomadka Sylveco. Nie dość, że peelinguje to jeszcze je dodatkowo odżywia i nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli nadaje się pod pomadki to chętnie bym go wypróbowała skoro ma też tak dobre działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o balsamy do ust to powiem ci że nie mam jakiegoś ulubieńca w tej kategorii. Tylko muszę zaznaczyć że moje usta też nie są wymagające a bywa że nawet kilka dni ich nie smaruje i jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spodziewałam się, że ten balsam okaże się być takim hitem! Nie przekonuje mnie jego opakowanie, ale przy dobrym działaniu jestem w stanie mu to wybaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko używam tego typu specyfików. Zazwyczaj na noc i mam do tego balsamik Ori w słoiczku. Może w przyszłości skuszę się na Maca, skoro taki dobry. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.