AFFECT || Paleta cienie do powiek PURE PASSION - Najlepsza paleta na co dzień!

8/22/2018 08:25:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Do maja tego roku marka AFFECT była mi zupełnie nie znana... Nie jest o niej dość głośno w internecie (albo ja jakoś nie zwróciłam na nią szczególnej uwagi..), a mają na prawdę świetne cienie do powiek. Tak więc jak w okolicach maja zobaczyłam ich najnowszą paletę cieni Pure Passion od razu wpadła mi w oko. Był to dla mnie strzał w dziesiątkę i od trzech miesięcy nie potrafię się od niej na dłużej oderwać :)


OPIS PRODUCENTA:
Wyjątkowa paleta cieni do powiek stworzona przy współpracy z Karoliną Matraszek.
Paleta Pure Passion zawiera idealnie skomponowane, dobrane, zestawione ze sobą cienie do powiek.
W palecie znajdziemy 10 kolorów cieni o różnym wykończeniu - 8 matowych, 1 foliowy i 1 duochrom.
Produkt pozwala na wykonanie różnorodnych stylizacji makijażowych - wieczorowych, dziennych, ślubnych.
W zestawie cieni znajdują się 2 wyjątkowo uniwersalne, praktyczne odcienie - czerń i biel.

SWATCHE:


PP-001 - bananowo beżowy matowy cień; PP-002 - przepiękny cień foliowy o konsystencji masełka w srebrno różowym kolorze; PP-003 - neutralny jasny matowy brąz; PP-004 - ciemny neutralny brąz idealny do przyciemnienia zewnętrznego kącika; PP-005 - matowa czerń; PP-006 - matowa biel; PP-007 - delikatny brudny róż lekko wpadający w brzoskwinie; PP-008 - różowe błyszczące złoto, duochrom; PP-009 - średni matowy brąz wpadający delikatnie w filetowe tony; PP-010 - ciemny matowy brąz wpadający w szarość.

MOJA OPINIA:
Ta paleta to petarda! Jakość cieni jest niesamowita i moim zdaniem nie jest adekwatna do ich ceny ponieważ pracuje się z nimi lepiej niż z niektórymi paletami z wyższej półki. Pigmentacja cieni jest rewelacyjna i nawet przy jednym zamoczeniu pędzla w cieniu jesteśmy w stanie wykonturować całe oko bez dobierania cienia. Tak miałam z cieniem PP-010. Maty są bardzo miałkie, genialne napigemntowane i nie ma najmniejszego problemu z ich roztarciem. Przez to, że są miałkie mają tendencję do osypywania się, ale bardzo łatwo jest usunąć "osyp" z twarzy. Niestety, wpływa to również na większe zużycie cieni, jednak z drugiej strony wcale nie trzeba ich dużo nakładać na pędzel. Jednak ich aksamitna, delikatna konsystencja wpływa na to, że się pylą. Taka konsystencja jest oczywiście plusem bo maty nie są suche a takie masełkowate i genialnie się rozcierają. Ma to też swoje minusy. Także maty to ogólnie petarda - najlepsze matowe cienie jakie w życiu używałam. Próbuję sobie przypomnieć czy miałam lepsze, ale nic nie przychodzi mi do głowy. Foliowy cień PP-002 ma kruchą konsystencję i on najbardziej się osypuje z całej palety. Najlepiej jest nakładać go bo nie do końca chce się chwytać pędzla. Pędzlem zużywamy go zdecydowanie więcej i musimy włożyć więcej pracy w jego nakładanie niż przy użyciu palca. Ja bardzo lubię nakładać takie foliowe cienie na mokrą bazę wtedy ich blask jest jeszcze większy.


Na początku opakowanie palety wydawało mi się dość słabe - kartonik jest dość cienki. Lepsze wykonanie kartonikowych palet ma na przykład marka Zoeva. Jednak paleta Pure Passion pojechała ze mną w niejedną podróż i raz mi spadła, a nic złego się z nią nie stało. Jest może i słabiej wykonana ale dobrze zabezpiecza cienie przed ich uszkodzeniem. Brakuje mi w niej również lusterka więc w podróż trzeba zabrać ze sobą podręczne lusterko. Paleta jest zamykana na magnes, bardzo lekka co na pewno doceni nie jedna wizażystka ;)


Zestawienie kolorów w tej palecie jest idealne do makijaży ślubnych, dziennych a nawet wieczorowych. Mamy tutaj podstawowy zestaw matowych brązów do wykonturowania oka i dwa pięknie błyszczące się cienie. Jest głęboka czerń, która roztarta nie gubi swojej intensywności. Jedynie czego brakuje mi w tej palecie to cielisty matowy odcień. Mamy w palecie matowy bananowy cień oraz biel - jeden i drugi do mnie zupełnie nie pasuje. Żeby ominąć brak matowego beżu mieszam te dwa odcienie ze sobą i nakładam pod łuk brwiowy oraz na cała powiekę ruchomą. Na szczęście taka mieszanka wygląda dobrze i można przeboleć brak matowego beżu.



Podsumowując: Jakość cieni matowych z palety Pure Passion porównałabym do matowych cieni Kat Von D. Świetna jakość w dość niskiej cenie. Z paletą świetnie się pracuje, przede wszystkim bardzo szybko i łatwo jest rozetrzeć cienie więc wykonanie makijażu oczu nie zabiera dużo czasu. Jestem z niej ogromnie zadowolona i od początku maja nie potrafię się od niej na długo oderwać. Jest to moja idealna paleta. Koszt palety to 98 zł.

A Ty miałaś przyjemność używania cieni marki AFFECT? :)

Zobacz również inne posty

7 komentarze

  1. Ale piękny makijaż. Paleta fajna. Zajrzyj i do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O marce jest głośno o dawna, zwłaszcza na YT ;) Nie wiem czemu, ale mnie w ogóle nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam musiałam nie zwrócić na nią uwagi 😉 ale cienie mają mega 😍 Fajna jest jeszcze paleta Totally Matte ❤

      Usuń
  3. Piękna jest ta paletka, gdyby nie fakt, że obiecałam sobie, że nie kupuję już więcej cieni bo mam i tak za dużo to na 100% dodałabym ją do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ja tak mam cały czas aż koniec końców i tak kolejna paleta ląduje w koszyku 😄 A ta na prawdę warto mieć ❤

      Usuń
  4. Śliczna ta paletka ale kolory raczej w większości nie moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest bardzo ładna, cienie mi się podobają! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.