Jakich składników powinniśmy unikać w kosmetykach?

3/26/2014 08:53:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!

Często kupując kosmetyki zwracany uwagę na niska cenę i na śliczne opakowanie. Jednak to co powinno nas najbardziej interesować to skład kosmetyku. Niektóre składniki przy dłuższym użytkowaniu mogą mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie. Niestety, większość z nas nie zwraca w ogóle uwagi na skład kosmetyku. Wierzymy zapewnieniom producenta, że kosmetyk stworzony jest z wysokiej jakości produktów naturalnych, ekologicznych itp. A rzeczywistości skład mówi zupełnie co innego.

Oto kilka z nich, na które chciałabym zwrócić uwagę:

 

SLS i SLES

Jest to substancja, którą w składzie możemy odczytać jak Sodium Laureth Sulfate lub SLS i SLES. Znajduje się zaraza po pierwszym składniku jakim jest woda. Jest to substancja sztuczna, który odpowiada za wytwarzanie piany. Często znajduje się w kosmetykach takich jak: żele pod prysznic, żele myjące twarz, szampony czy żele do higieny intymnej. Tej substancji również używa się w chemii domowej, czyli produktach takich jak: płyny do mycia naczyń, płyny do mycia podłóg czy płyny do prania. Od razu miałam wizję mycia twarzy płynem do mycia naczyń... Trochę mnie to przeraziło. A jakie jest jego szkodliwe działanie? Narusza nasz płaszcz lipidowy skóry, czyli barierę ochroną naskórka chroniącą przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Przesusza skórę i działa na nią podrażniająco. Mogą powodować świąd, łupież, łamliwość włosów a również ich wypadanie. Mogą także działać rakotwórczo.

PARABENY

Czyli: methylparaben, ethylparaben, isopropylparaben, propylparaben, butylparaben, benzylparaben, isobutylparaben, metylparaben sodium. Są to konserwanty przedłużające trwałość kosmetyków. Można je znaleźć nie tylko w kremach, balsamach do ciała, peelingach czy szamponach, ale także w środkach spożywczych (sokach, dżemach czy mrożonkach). Jak działają na naszą skórę? Przede wszystkim niszczymy własną florę bakteryjną i narażamy ją na czynniki atmosferyczne. Działają alergizująco, podrażniająco na naszą skórę. Kobiety w ciąży (jest niebezpieczny dla płodu) jak i karmiące piersią nie mogą ich stosować. Mogą działać rakotwórczo .

SILIKONY

Czyli cyclomethicone, dimethicone, trimethicone, hexamethyidiloxane. Sa to bezbarwne i bezzapachowe substancje stosowane zarówno w kosmetyce, we włókiennictwie czy medycynie. Silikony możemy znaleźć między innymi w balsamach do ciała, szamponach do włosów, kremach do rąk, podkładach bazach pod makijaż czy w kolorówce. Niestety, nie są one przyswajalne przez naszą skórę. Działają jako nawilżacze, lecz dają takie pozorne nawilżenie zwane filmem. Silikony zatykają pory, uniemożliwiają naturalną wydzielanie sebum, parowanie wody z organizmu. Nasza skóra wydaje się być piękna, nawilżona jednak po zmyciu to uczucie się ulatnia. Prowadzi do blokowania porów, niedotlenienia skóry.


To tylko niektóre ze składników, które powinniśmy unikać w kosmetykach.Warto patrzeć na skład kosmetyków, kiedy kuszą nas niską ceną czy piękne opakowanie.


źródło: http://www.kosmopedia.org/

Zobacz również inne posty

6 komentarze

  1. staram sie ich unikac, ale wiadomo, jak to czasem wyglada.. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja również staram się czytać składy, czasami jednak czegoś tam nie dopatrzę. Do tej listy dodałabym jeszcze alkohol, który na mnie Np. działa bardzo drażniąco

      Usuń
    2. Alkohole działają drażniąco i przesuszają. Ostatnio właśnie zaczęły wypadać mi włosy i zwróciłam uwagę na skład szamponu. Okazało sie, że w składzie jest SLS i wszystko stało się jasne. A jeśli chodzi o parabeny to w niektórych państwach są wycofywane. Miejmy nadzieje, że w Polsce też wycofają ;)

      Usuń
  2. Mnie szampony z SLeS nie szkodzą, znaczy nie swedzi mnie głowa, nic sie z nimi nie dzieje. Staram się wybierać z nim zamiast SLS gdyż czytałam, że ten drugi jest troszkę bardziej agresywny. Jeśli chodzi o odżywki czy maseczki, nie umiem uniknąć silikonów. Wiem jednak, że są takie silikony, które są nie tak bardzo szkodzące. Jednak nie da się w 100% ograniczyć chemii w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w szamponach niestety tak, ale za to mam żel do twarzy, który zawiera SLS i szczerze mówiąc działa bardzo dobrze. Ale na pewno będę się starała unikać tego składnika. Masz rację, niestety nie da się wyeliminować w 100% chemii w kosmetykach, ale można to spokojnie równoważyć :)

      Usuń
  3. Ja właśnie dzięki blogom nauczyłam się czytać składy:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.