Ogólne wrażenia: maska złuszczająca do stóp Purederm część pierwsza

8/19/2014 01:00:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Deklarowałam w maju na blogu, że jesienią powtórzę zabieg skarpetkami złuszczającymi. No i obietnicy dotrzymałam. Zrobiłam to teraz, bo już nie ma takich upałów i nie prędko założę sandały. Miałam powtórzyć zabieg skarpetkami złuszczającymi z Holika Holika, ale w drogeriach zaczęli sprzedawać takie specyfiki innych firm, a że byłam ciekawa to postanowiłam spróbować. Wybór padł na Złuszczającą Maskę do Stóp z Purederm. Notkę postanowiłam podzielić na ogólne wrażenia i efekty. Czas zacząć część pierwszą ogólne wrażenia ;) Zapraszam!



No niestety, mam wiele negatywnych uwag na temat tej maseczki. Przygotujcie się raczej na narzekanie niż na ochy i achy. Oczywiście na plus daje dostępność - wreszcie można kupić skarpetki złuszczające w przyblokowej drogerii, jupi!

Jak używać?


Skład


Może trochę danych na temat skarpetek. Wersja Purederm płyn ma już wlany do skarpetek. Wystarczy tylko przeciąć i włożyć na stopy. Szczerze mówiąc bardziej wolałam poprzednią wersję. Jakoś tak, bo to w sumie tylko kwestia tego czy wolicie wlać płyn same, czy mieć go w skarpetkach. Mnie przypasowała wersja z wlewaniem ;) No dobra wzorek na skarpetach mi się podoba.


No to teraz pokażę Wam jak skarpetki prezentują się na stopach. Śmiesznie :P


No to teraz ponarzekam. Po pierwsze na te skarpetki musiałam włożyć skarpetki bo było mi zwyczajnie zimno no i spadały ze stóp... Przy skarpetkach z Holika Holika nie musiałam wkładać dodatkowo skarpet, bo miały prowizoryczne sznurówki, które zapobiegały spadaniu. No cóż producent w tym przypadku o to nie zadbał. Co więcej, byłam przykuta do kanapy przez półtorej godziny, bo płyn wyciekał i zostawiałam po sobie ślady, nawet w włożonych na skarpetki skarpetkach. Dobrze, że miałam leniwy dzień, bo inaczej bym się wkurzała. No przy tamtych tak nie było... Miałam co później robić - mop w rękę i szorowanie podłogi.

Następna rzecz to to, że płyn brzydko pachnie. Na początku był to bliżej nie określony przykry zapach, a jak zdejmowała skarpetki czuć było alkohol. Nie fajnie, przy Holice nie było czuć nic. Była po prostu bezzapachowa. Ja tego nie mogę przeboleć. Zdecydowanie wolę bezzapachowe kosmetyki.

Zapomniałabym! Po zdjęciu skarpet i wymyciu stóp było mi tak zimno, że przez cały dzień musiałam siedzieć w ciepłych skarpetach i pod kocem. Moje stopy były jak lody... Nie wiem czy to normalne? Poprzednio tak nie było...


Jeśli chodzi o komfort noszenia i zapachu wybrałabym skarpety z Holika Holika, bo nie mam im zbyt wiele do zarzucenia. Ale jeśli nie macie konta na ebay i paypal no to spróbujcie skarpet z drogerii. Mam tylko nadzieję, że efekty będą zadowalające i na to nie będę musiała narzekać. Za dwa tygodnie dam Wam znać jak efekty.

Miałyście maskę z Purederm? Jak Wasze pierwsze wrażenia?

Zobacz również inne posty

31 komentarze

  1. Ja się nie skusiłam, ale wyglądają zabawnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam i skóra nie schodziła tak płatami jak myślałam, że będzie po prostu się łuszczyła;/

    OdpowiedzUsuń
  3. ja wybralam wersje zrob to sama ;) i kupiłam masc na odciski za 3 złote z aflofarm ;) obecnie mam nowiutką skore na spotkach ;) nie smierdziało mi i było wygodnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to muszę się rozejrzeć za tym specyfikiem z aflofarm ;)

      Usuń
  4. Nie używałam jeszcze złuszczającej maski do stóp, ale pewnie we wrześniu spróbuję :). Po tym co napisałaś, wybiorę tę firmy Holika Holika(nie jest tak źle z dostępnością, na allegro można spokojnie dostać) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Holika pod względem komfortu jest o niebo lepsza! Jeśli będę miała kupować znowu maskę złuszczającą do stóp to wybiorą Holika Holika.

      Usuń
  5. czekam na efekty, bo sama rozważam kupno jakichś skarpet :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie szału nie było... Dużo lepsze efekty dał mi krem do stóp z 30 % mocznikiem z Lirene ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie próbowałam i raczej nie spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śmiesznie wyglądają te skarpety: ))

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam, że efekty słabe, dlatego nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to mam non stop zimne stopy, chyba, że wyjdę z ciepłej kapieli :) szkoda, że nie jesteś zadowolona z tej maski, teraz wiem, że się na nią nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze wrażenie pozostawia nie smak, ale mam nadzieje, że efekty będą zadowalające ;)

      Usuń
  11. Moja mama ostatnio je stosowała i zachwala pod niebiosa :) Ja też zamierzam wypróbować je wreszcie jesienią! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli zachwalała pod niebiosa efekty to już nie mogę się ich doczekać ;))

      Usuń
  12. Ja sie zawiodlam, zadnych rewelacji na moich stopach ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Też ją mam, ale czekam z użyciem, aż skończy sie sezon na sandałki (chyba juz?;p) - ale po tym co tu przeczytałam, już nie jestem tak entuzjastycznie nastawiona :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już czuje jesień pełną parą przez te ostatnie chłodne dni...

      Usuń
  14. Ja nie byłam zadowolona z moich skarpet ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś używałam coś podobnego, ale skóra nie schodziła w ogóle. Kiedyś pewnie spróbuję oryginalne koreańskie, ale u mnie póki co lato w (prawie) pełni ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja nawet nie wiedziałam że coś takiego jest, szkoda że te nie są fajne bo pewnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Na promocji kupiłam za 12,99. Regularna cena to jakieś 20 zł.

      Usuń
  18. niedawno wrzuciłam notkę ze zdjęciami stóp w trakcie i po - ciekawa jestem czy u Ciebie też tak poskutkuje :) sama jestem całkiem zadowolona, choć miałam nadzieję, że większe nagniotki też usunie, ale tutaj poległa. Natomiast pięty i palce super

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.