Lovely, Oh Oh Blusher, czyli Holograficzny róż do policzków

12/06/2015 08:14:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Nie mogę powiedzieć, że jestem fanką róży do policzków... Do tej pory w mojej kosmetyczce zamieszkały dwa róże do policzków z czego jeden jest praktycznie nie używany. W sklepie wyglądał cudownie, a już na mnie nie tak fajnie jakbym tego chciała. Jakiś czas temu przeglądając szafę Lovely w oko wpadł mi róż Oh Oh Blusher i ogólnie bez zastanowienia włożyłam go do koszyka. Urzekł mnie swoim kolorem i opakowaniem :) Później dowiedziałam się całkiem przypadkiem, że Oh Oh Blusher został w okrzyknięty zamiennikiem sławnego różu z Nars Orgasm. Tutaj się nie wypowiem, bo nie miałam okazji na żywo zobaczyć sławnego różu Nars, ani tym bardziej go używać. Dzisiaj jednak skupmy się na Oh Oh Blusher z Lovely :)


OPIS PRODUCENTA:
Najbardziej pożądany kolor wśród róży w końcu w sprzedaży!
Róż do policzków o kremowej konsystencji. Nadaje subtelny, delikatny kolor różu, którego holograficzna złota perła mieni, nadając policzkom spektakularny brzoskwiniowy kolor.

MOJA OPINIA:
Okręcane plastikowe opakowanie kryje w sobie róż, który solo na policzkach wygląda zjawiskowo. Aplikując go na policzek spokojnie możemy darować sobie rozświetlacz, bo róż dzięki dodatkowi perły pięknie się mieni. Ma przepiękny różowo-brzoskwiniowy kolor ze złotą perłą.




Róż jest bardzo dobrze napigmentowany, więc trzeba uważać z jego nakładaniem. Lepiej na początku nałożyć go mniej, a później delikatnie dokładać kolorku. Jak wspominałam wcześniej spokojnie można darować sobie rozświetlacz, bo róż pięknie się mieni. Na policzkach trzyma się przez cały dzień, bardzo ładnie odświeża i ożywia buzię. Nie lubię złotych drobinek w kosmetykach, jednak róż w połączeniu ze złotą perłą daje fajne brzoskwiniowe wykończenie na mojej buzi, które bardzo mi się podoba. Desing opakowania też mi się strasznie podoba - te kajdanki :D


Mnie róż urzekł pod każdym względem. Jestem pod wrażeniem jakości różu w porównaniu do jego ceny, która wynosi 9,49 zł. Kusi mnie jeszcze zakup Nars Orgasm żeby sobie porównać te dwa kolorki i przekonać się, czy faktycznie Lovely może być jego zamiennikiem. Pokaże Wam jeszcze jak wygląda na policzku, ale nie wiem, czy zdjęcie w pełni oddało jego piękno :)


Znacie ten róż? :)

Zobacz również inne posty

19 komentarze

  1. Faktycznie piękny kolor :) Rzadko używam różów, ale rozświetlacz juz codziennie i to własnie z Lovely.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używam róży, bo naturalnie mam rumieńce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam go jeszcze ale widzę że jest warty uwagi :) może się skuszę przy kolejnych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, uroczy kolorek :) Zdjęcie nie oddaje w pełni jego zalet. Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za różami, ale kolorek fajny :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny odcień ;) Generalnie wolę matowe róże ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam, jestem wierna różom catrice ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda bardzo ładnie, pewnie na żywo jest jeszcze lepiej, tak jak mówisz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładny :) Choć na żywo pewnie jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor bardzo mi się podoba, ale wolę matowe róże :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że sprawdziłby mi się na zimę aby trochę ożywić i rozświetlić twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam i UWIELBIAM! Mój ukochany. <3 Pigmentacja, łatwość blendowania, trwałość, kolor i rozświetlenie są po prostu idealne. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak on jest mocno napigmentowany- piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Potwierdzam! :) Jestem posiadaczką tego różu do policzków i jestem z niego jak najbardziej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.