HIT Z DROGERII || Maybelline, Total Temptation Mascara

5/14/2018 07:45:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Moje rzęsy tak normalnie są proste jak druty, krótkie i oporne na skręt zalotki. Nie jestem z nich zadowolona dlatego, aktualnie używam co drugi dzień serum przyspieszającego wzrost rzęs, o którym pisałam Wam tutaj KLIK. Co za tym idzie moje rzęsy uległy znacznej poprawie. Teraz ogromną radość sprawia mi testowanie nowych tuszy do rzęs i patrzenie na to jak ładnie wyglądają moje rzęsy. Wreszcie! Na jednej z promocji w Rossmannie skusiłam się na tusz do rzęs Total Temptation marki Maybelline. Kupiłam go tak na prawdę z polecenia koleżanki bo sama nie raz sparzyłam się na drogeryjnych tuszach do rzęs. Jednak wiem, że drogeryjne marki robią coraz lepsze kosmetyki. Tak to pewnie bym go nie kupiła i na prawdę bardzo bym tego żałowała!

OPIS PRODUCENTA:
Wyjątkowa maskara od marki Maybelline o silnych właściwościach zwiększających objętość rzęs. 
Tusz unosi rzęsy u nasady, idealnie je rozczesuje i podkręca - zapewniając maksymalną objętość i niezwykłą gęstość bez grudek.
Maskara pozwala uzyskać efekt sztucznych rzęs poprzez ich zwielokrotnienie i niesamowite podkreślenie.
opis: www.cocolita.pl 

MOJA OPINIA:
Opakowanie/Szczoteczka
Opakowanie tuszu wygląda moim zdaniem bardzo uroczo i dziewczęco. Różowo-czarne plastikowe opakowanie kryje w sobie 8,6 ml tuszu do rzęs. Wygląda bardzo ładnie, jest lekkie i jest piękną ozdobą toaletki. Szczoteczka tuszu wykonana jest z włosia o klasycznym kształcie. Szczoteczka jest dość duża ale nie odnotowałam większych problem z pomalowaniem rzęs. Z drugiej jednak strony doskonale mi się jej używa bo świetnie rozczesuje rzęsy. Na początku nie byłam przekonana czy wybór szczoteczki z włosia (ja uwielbiam szczoteczki silikonowe) będzie dla mnie odpowiedni. Akurat ta szczoteczka przypadła mi do gustu - jest bardzo wygodna w użyciu.



Formuła
Formuła tuszu nie do końca przypadła mi do gustu ponieważ tusz jest bardzo mokry. Myślałam, że może po dwóch tygodniach od jego otwarcia trochę zmieni swoją konsystencję na bardziej suchą, jednak tak się nie stało. Mam go dłużej niż miesiąc i nadal jest bardzo mokry. Przez jego konsystencję trzeba uważać z jego aplikacją bo może odbijać się na górnej i dolnej powiece. Także aby uniknąć efektu pandy na początku maluję dolne rzęsy, czekam chwilę aż tusz wyschnie i nakładam go na górne rzęsy. Niestety jego aplikacja nie jest szybka, łatwa i przyjemna. Z przyjemniejszych rzeczy bardzo podoba mi się to, że tusz nie podrażnia wrażliwych oczu i jest niewyczuwalny. Nie sprawia, że rzęsy są sztywne jak drut lecz są miękkie i elastyczne. To jest również moja druga świetna maskara drogeryjna pod względem trwałości. Od momentu nałożenia utrzymuje się na moich rzęsach przez cały dzień. Rzęsy nie są suche, maskara nie kruszy się, po kilku godzinach wygląda idealnie. Tusz Total Temptation ma również idealnie czarny kolor. Intensywny, głęboki, prawdziwy! Piękna - nie wyblakła czerń.


Efekt
Nie jestem w stanie powiedzieć ani jednego złego słowa na temat efektu jaki daje ten tusz na moich rzęsach! To jest efekt WOW! Moje rzęsy są na maksa wydłużone, zagęszczone i perfekcyjnie rozdzielone. Przyznam, że nie spodziewałam się aż takiego efektu pogrubienia rzęs bo często jest tak, że efekt volume to nic innego jak posklejane rzęsy z pajęczymi nóżkami... Tutaj miłe zaskoczenie bo szczoteczka doskonale rozdziela każdą rzęskę i nadaje im niesamowitego pogrubienia. Zdecydowanie zwiększa ich objętość i ładnie je podkręca, a raczej doskonale podtrzymuje skręt zalotki. Pomimo tego, że jestem po kuracji serum przyspieszającym wzrost rzęs to nie wszystkie moje rzęsy ładnie się podniosły. Dlatego wciąż używam zalotki i ważne jest dla mnie aby tusz nie był za ciężki i ładne utrzymał skręt. W przypadku mascary Total Temptation nie ma z tym żadnych problemów.



Podsumowując: Jestem bardzo zadowolona z tuszu do rzęs Total Temptation. Chociaż ma mokrą formułę, która nie do końca mi odpowiada to jestem w stanie mu to wybaczyć bo inne aspekty są doskonałe. Świetnie wydłuża rzęsy, dodaje im mega objętości, nie skleja rzęs, pięknie je podkręca. Co ważne nie podrażnia wrażliwych oczu. Polecam spróbować bo to na prawdę HIT i warto mieć go w swojej toaletce. Jego koszt waha się od 19,99 zł do 40 zł w zależności od tego gdzie go kupimy. 

A Ty próbowałaś już tuszu do rzęs Total Temptation od Maybelline? Jaki jest Twój ulubiony drogeryjny tusz do rzęs?

Zobacz również inne posty

7 komentarze

  1. Hmm nawet mi się podoba ten efekt.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za szczoteczka z włosia. I tak ze zdecydowałam się na Volume Drama z Wibo to był wyczyn :P Ale efekt na rzęsach WOW !

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy to szczoteczka dla mnie, niemniej chyba warto sie skusić i sprawdzić :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej masakry ale już widze po szczoteczce że chyba by mnie wkurzała :P ja czasami kupowałam takie mokre maskary a po odleżeniu jakiegoś czasu nadawały się idealnie do użycia :D efekt naprawdę WOW :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go w zapasie, pewnie wkrótce przetestuję :D

    OdpowiedzUsuń
  6. szczoteczka mnie nie przekonuje ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, to muszę go wypróbować. :) Dla mnie najlepszy na razie z tuszów drogeryjnych jest Loreal VML Excess Noir.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.