Recenzja: La Roche Posay, Effaclar Duo +

6/09/2014 09:00:00 AM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!

Kremu zwalczającego niedoskonałości Effaclar Duo od La Roche Posay używam regularnie od dwóch lat. Nie wiem czemu tak długo zwlekałam z jego pokazaniem i moją opinią, dlatego dzisiaj nadrabiam zaległości. Kiedy skończyło mi się ostatnie opakowanie mojego ukochanego kremu zakupiłam kolejne opakowanie. Jak się później okazało firma wypuściła krem z nową ulepszoną formułą. Teraz krem możemy znaleźć pod nazwą Effaclar Duo +. Ale czy widać różnicę? To się jeszcze okaże...



Zacznę może od danych technicznych: jak widać na zdjęciach krem przychodzi do nas w kartoniku, a w środku znajdziemy tubkę o pojemności 40ml. Krem należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Aplikator (dziób kolibra :P) jest bardzo wygodny i dozuje odpowiednią porcję kremu.


Konsystencja jest taka sama jak w przypadku poprzednika, czyli żel-krem. Jest bardzo lekka, nie tłusta, idealna jako baza pod podkład. Tutaj się nic nie zmieniło. Produktu można używać rano i/lub wieczorem. Ja używam go tylko wieczorem. Jednak na początku walki z trądzikiem używałam go rano i wieczorem dla uzyskania lepszego efektu. Krem przeznaczony jest dla skóry trądzikowej.


SKŁAD:

Effaclar Duo + został wzbogacony o składnik redukujący przebarwienia trądzikowe, czyli Ceramid Procerad. Nie będę się wypowiadać na ten temat, ponieważ ja nie mam większych problemów z przebarwieniami potrądzikowymi. Także dla mnie ten składnik jest mało istotny.

Może teraz powiem Wam, czy ten kultowy już kosmetyk u mnie zadziałał. Zdecydowanie tak. Pamiętam, że kupiłam o po raz pierwszy w okresie letnik, kiedy bardzo nasilił mi się trądzik. Skuszona obietnicami producenta o zwalczaniu niedoskonałości, zatkanych porów i ogólnie dogłębnym oczyszczeniem cery. Po jakimś tygodniu niedoskonałości zostały zredukowane, wow! Ale oczywiście sam krem nie zdziała cudów, bo ważne jest dobry produkt do demakijażu i preparat do mycia twarzy. 

Od jakiś 6 tygodni używam wersji Effaclar Duo + i widzę lepsze efekty niż w przypadku poprzednika. Cera wygląda zdrowo, jest wygładzona, a niedoskonałości właściwie brak. Jeden lub dwa pryszcze w miesiącu to właściwie wszystko. W przypadku poprzednika zdarzało się ich troszkę więcej. Także dla mnie jak najbardziej na plus. Również zauważyłam, że moja twarz mniej się błyszczy, a w szczególności strefa T. Co przy mojej tłustej cerze jest wybawieniem! Krem również ma za zadanie odblokowanie porów. A co na to moje wągry na nosie? Niestety, nie wzruszone dalej sobie tam siedzią i nawet ten krem na nie nie zadziałał. Oczywiście poprzednik też nie dał sobie z nimi rady. Ale ja jeszcze coś na nie znajdę... 

Z czystym sumieniem mogę Wam polecić Effaclar Duo +. Jest moim absolutnym ulubieńcem, z którym się tak łatwo nie rozstanę.
A Wy miałyście Effaclar Duo bądź Effaclar Duo +? Widzicie różnicę? Jesteście zadowolone? Dajcie mi znać w komentarzach :)

Zobacz również inne posty

10 komentarze

  1. lubię markę La Roche Posay :-)
    dobrze, że redukuje przebarwienia trądzikowe (coś dla mnie)

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, a wiele dziewczyn mówi, że poprzednia wersja była o wiele lepsza :) ja używałam poprzedniej wersji, ale punktowo na wypryski nie zdziałał nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wersja sprawdziła się u mnie lepiej niż poprzedniczka, ale to nie oznacza, że stara wersja była zła. Była ok, ale jednak ta lepiej sobie u mnie radzi. U mnie punktowo bardzo dobrze działa wersja +. Rano zaaplikowany krem na wyprysk sprawia, że pryszcz ładnie się wchłania. Z poprzedniczką tak nie miałam ;)

      Usuń
  3. U mnie nie zadziałał, widać miałam problem większego kalibru... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh możliwe ;)
      Ale jak używałam poprzedniej wersji to faktycznie niedoskonałości się zmniejszyły, a używając wersji + praktycznie problem zniknął ;)

      Usuń
  4. Fajnie, że się sprawdza. Ja nie miałam z nim jeszcze do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super jak coś się sprawdza. Mam wtedy poczucie dobrze wydanych pieniędzy ;)

      Usuń
  5. U mnie pierwsza tubka zwykłego Effaclaru Duo zdziałała cuda - druga już niestety nie chciała zrobić nic :// Może kiedyś sięgnę po tą wersję ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Pocieszyłaś mnie! Bałam się, że po ulepszeniach ten krem nie będzie się do niczego nadawał ;) teraz dla odmiany kupiłam Effaclar K, ale i do Duo jeszcze wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się na przykład zastanawiałam po co ulepszać coś co jest na prawdę dobre. Jednak ulepszyli i krem dla mnie jest jeszcze lepszy :)

      Usuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.