Pierwsze wrażenie: Lirene, Eveline, Golden Rose

5/04/2016 09:22:00 AM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Nowości w kolorówce u mnie ostatnio co nie miara i nie mogłam się zdecydować, co tu zacząć testować. Powoli moja komudka zapełnia się coraz to nowszymi perełkami i chyba będę musiała przeprowadzić z niej mój aparat i zacząć zapełniać kolejną szufladę. Kiedyś jakoś lepiej udawało mi się panować nam kupowaniem kolorówki, ale chyba te ciepleszje dni wpływają na mój zakupoholizm. Też tak macie, że w wiosennym okresie lubicie otaczać się większą ilością kolorówki? Na kupowaniu się nie skończyło, a podczas Meet Beauty wpadło więcej cudownych kosmetyków do testowania, które wzbudziły moje zainteresowanie. W przyrodzie musi być też równowaga, dlatego przed otwarcie kosmetyków sprawdziłam, co ostatnio zdenkowała i czym mogę się teraz cieszyć. Tak oto otworzyłam nowy tusz do rzęs z Eveline razem z ich serum, które już dawno chciałam przetestować oraz słynny eyeliner Celebrities, który jest bardzo popularny. Moje największe zainteresowanie wzbudził płynny fluid z serum No Mask od Lirene. Podobała mi się bardzo jego prezentacja, ale otrzymałam do testów kolor 01 jasny i miałam małe obawy, czy nie będzie dla mnie za jasny. Kolejną z moich nowości jest Liquid Matte Lipstick od Golden Rose, którą nie łatwo było zdobyć. Makijaż tymi produktami wykonany, więc czas na małe podsumowanie.

LIRENE, PODKŁAD NO MASK
  • Lekka, wodnista konsystencja. Całkiem przyjemna w nakładaniu. 
  • Zapach podkładu strasznie mnie drażni. Jest taki sztuczny.
  • Pierwsza warstwa daje ładny naturalny efekt naszej skórze, ale możemy stopniować efekt krycia. Nawet poradził sobie z zakrycie jednego nieprzyjaciela, który ostatnio się u mnie pojawił. 
  • Faktycznie nie tworzy efektu maski.
  • Niestety kolor, który myślałam, że będzie zbyt jasny okazał się za ciemny, bo podkład utlenia się. Szkoda. Na lato kolor będzie idelany, więc nic straconego.
  • Podczas noszenia nie czuć, że ma się podkład na twarzy. Skóra w dotyku jest miękka.
  • Utrzymał cały kontur, nie starł się nigdzie. Ładnie się prezentował przez cały dzień.

EVELINE, CELEBRITIES EYELINER
  • Ma precyzyjny pędzelek, którym z łątwością można namalować cieniutkie kreski.
  • Ma lekką wodnistą konsystencję, ale można się nim bawić. Jeśli nie wyjdzie nam kreska od razu z łatwością możemy ją budować.
  • Trzyma się na powiece przez cały dzień, nie pęka, nie bleknie.
  • Nie sprawia żadnych problemów podczas demakijażu.

EVELINE, LASH BOOSTER SOS 
  • Ma silikonową szczoteczkę - czyli taką jaką lubię najbardziej.
  • Ma biały kolor, które fajnie podbija czerń później naniesionego tuszu do rzęs.
  • Zagęszcza i pogrubia rzęsy, ładnie je przy tym wyczesując.
  • Mam wrażenie też, że wydużył moje rzęsy.
  • Rzęsy są bardzo miękkie w dotyku po jego zastosowaniu i mam wielką nadzieje, że trochę je wzmocni, odbuduje i pomoże przyspieszyć ich wzrost.
  • Genialnie podtrzymuje skręt zalotki.

EVELLINE, TUSZ DO RZĘS VOLUME CELEBRITIES
  • Ma silkonową szczoteczkę w kształcie klepsydry.
  • Pięknie wydłuża, podkręca i zagęszcza rzęsy.
  • Perfekcyjnie rozdziela każdką rzęsę, nie tworzy grudek.
  • Takich wudłużonych, zagęszczonych rzęs jak firanki to jeszcze nie miałam.
  • Rzęsy są elastyczne, miękkie i nie przesuszone.
  • Piękna głęboka czerń.
  • Dodatkowo w składzie maskary możemy znaleźć olejek z jojoba, witaminę E, A i F.
  • Maskara nie kruszy się, nie osypuje.

GOLEDEN ROSE, LIQUID MATTE LIPSTICK
  • Przyjemny gąbeczkowy aplikator, Bardzo precyzyjny, łatwo można wyrysować nim kontur ust.
  • Mała ilość produktu pozwala na pokrycie całych ust.
  • Kolor w opakowaniu znacznie różni się od koloru jaki uzyskujemy na naszych ustach.
  • Pomadka pięknie utrzymuje się na ustach przez połowę dnia (jak jemy i pijemy), ale nie sprawia problemu podczas poprawek.
  • Po mniej więcej czterech godzinach czuć ściągnięcie i przesuszenie ust.
  • Poprawiałam ją raz po obiedzie, bo zniknęła z wewnętrznej częście ust.
  • Zjada się w miarę równomiernie.
  • Szybko zastyga na ustach pozostawiając je ładnie matowe.
  • Przed jej zasotosowaniem warto wykonać peeling ust, bo podkreśla suche skórki.

Podsumowując: Nawiększe wrażenie zrobiło na mnie serum do rzęs, maskara i eyeliner od Eveline. Jest to moja pierwsza styczność z marką, a już taka przyjemna. Moje rzęsy po zastosowaniu tego duetu były długie, gęste, podkręcone jak nigdy. Czułam się jakbym miała doklejone sztuczne rzęsy, bo jak patrzyłam w górę to czułam, że dotykają skórę pod łukiem briwiowym. Takie uczucie mam tylko podczas noszenia sztucznych rzęs. Byłam w szoku, co takie dwa drogeryne produkty zrobiły z moimi rzęsami. Wow! Wiecie, że szukam eyelinera idelanego i coś mi się wydaje, że wreszcie go znalazłam. Celebrities Eyeliner to kolejny produkt, który pozytywnie mnie zaskoczył. Przyjemny pędzelek, ładny kolor, można się z nim bawić, nie bleknie, nie kruszy się... Super, cieszę się, że mogę go testować, bo to sama przyjemność! Podkład Lirene, no tak średnio wypadł. Kolor mnie zaskoczył na początku pozytywnie jak nałożyłam go na twarz, a później negatywnie bo ciemnieje. Szkoda, ale zobaczymy jak będzie się sprawował kiedy będę bardziej opalona. Jest lekki, fajny, możemy zapomnieć, że mamy podkład na twarzy, więc to na plus. Liquid Matte Lipstick ogólnie przypadła mi do gustu, bo w miarę długo utrzymuje się na ustach, zjada się równomiernie i nie sprawia problemów podczas ewentualnych poprawek. Denerwuje mnie tylko to przesuszenie ust, ale to normalne przy matowych pomadkach. Spodobała mi się na tyle, że planuje zakup innych kolorów.

A co Wam godnego uwagi wpadło ostatnio do kosmetyczki? Może miałyście, któryś kosmetyk z mojego wpisu? :))

Zobacz również inne posty

21 komentarze

  1. Byłam ciekawa tego podkładu No Mask ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, bo mimo tego, że był to gift na konferencji, to i tak widzę o nim mnóstwo pozytywów :)

      Usuń
    2. No ja też widzę wiele pozytywnych opini, ale no kolor. Myślałam, że będzie za jasny a tu jest za ciemny. Chyba to najwiekszy problem z drogeryjnymi podkładami, że bladziochom ciężko coś wybrać. Jeśli chodzi o działanie to w takim pierwszym wrażeiu wypada dobrze.

      Usuń
  2. Mam ten eyeliner z Eveline i jest to moj ulubiony eyeliner ostatnich miesiecy ;) swietna trwałość, wygodny pędzelek i dodatkowo niska cena ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się tak spodobał, że dokupiłam jeszcze dwa kolorki :D

      Usuń
  3. Podkład z Lirene bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawi mnie ten podkład Lirene :) Ma ładną buteleczkę :) szkoda tylko, że się utlenia :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Tusz do rzęs Eveline od dawna mnie kusi, ale zawsze ostatecznie wybieram coś innego :)

    Kochana mogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ?
    Dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie eyeliner eveline choć nie lubie takich pędzelkow ale może kiedyś wypróbuje. Szminka jest ciekawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uważam, że podkład Lirene, mimo, że jest numer 1, to jest ciemny. :) Dla bardzo jasnej karnacji się nie nadaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą racje. Ja bladziochem nie jestem, a jest za ciemny :/

      Usuń
  8. Mam ochotę wypróbować ten podkład Lirene ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lash booster mnie bardzo zaciekawił ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio zaczęłam używać ten eyeliner Eveline i jest świetny, chyba mój faworyt wśród tanich kosmetyków tego typu ;) Ciekawi mnie również ten podkład Lirene ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nawet nie spodziewałam, że będzie tak dobry!

      Usuń
  11. Zwykle jakos nie trafiam z produktami Eveline. Za to Golden Rose bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To szkoda. A na Golden Rose nigdy się nie zawiodłam. Mam wrażenie, że wypuszczają same hity :)

      Usuń
  12. ma tę odżywkę SOS d rzęs,oraz podkład No Mask,jeszcze żadnego nie otwierałam :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.