LIRENE: Master Blur Matujący Krem BB z kwasem hialuronowym

8/26/2016 05:59:00 AM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Po lżejsze podkłady i kremy BB lubię sięgać wiosną i latem, kiedy nie potrzebuję dużego krycia. Tak naprawdę wtedy też nakładam na siebie dużo mniej, bo wiadomo upały, duchota... Nie sprzyjają makijażowi, więc kremy BB są dobrą opcją żeby ujednolicić koloryt nie nakładając na siebie za dużo. Na początku lata w moje ręce wpadł Matujący krem BB z kwasem hialuronowym Master Blur od Lirene i nie długo potem ruszyłam do testów. Jeśli jesteście ciekawe jak się sprawdził to zapraszam do czytania :)

OPIS PRODUKTU:
Krem idealnie wtapia się w skórę, dając efekt naturalnej i zdrowo wyglądającej cery. 

DŁUGOTRWAŁE NAWILŻENIE I ZMATOWIENIE:
Krem zapewnia optymalny poziom nawilżenia przez 24 h, dzięki synergicznemu połączeniu kwasu hialuronowego i gliceryny - składników odpowiedzialnych za utrzymanie odpowiedniego nawodnienia skóry. Sferyczny kompleks matujący pochłania nadmiar sebum i zapewnia skuteczną kontrolę nad nadmiernym błyszczeniem. 

PERFEKCYJNY WYGLĄD SKÓRY:
Technologia Pigment Fusion w postaci kombinacji specjalnie wyselekcjonowanych pigmentów natychmiast ukrywa wszelkie niedoskonałości skóry (tj. rozszerzone pory, naczynka, przebarwienia, zmarszczki, objawy zmęczenia i stresu, cienie pod oczami). Witamina C, dzięki swoim unikalnym właściwościom, neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników i delikatnie rozjaśnia cerę. 

NATYCHMIASTOWE ROZŚWIETLENIE:
Delikatna mika subtelnie rozświetla skórę, która natychmiast staje się widocznie piękniejsza. Krem zapewnia natychmiastowy efekt pełnej energii, satynowo gładkiej skóry utrzymujący się przez cały dzień! Aksamitna konsystencja i urzekająca nuta zapachowa zapewniają niezwykłą przyjemność stosowania. Odpowiedni do każdego typu cery. 

Kobiety pragną skóry idealnej, perfekcyjnej. Pełnej blasku i energii. Bez niedoskonałości. Poszukują kosmetyku, który wydobędzie ich naturalne piękno. Odpowiedzią Lirene jest MASTER BLUR. Linia kosmetyków dla kobiet nowoczesnych i wymagających, nie uznających kompromisów. Eksperci Laboratorium Naukowego Lirene stworzyli unikalną kompozycję składników aktywnych, które zapewniają EFEKT MASTER BLUR.
opis:www.media.lirene.com

MOJA OPINIA:
Krem BB dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych - 01 Beżowy i 02 Neutralny. Ja mam ten pierwszy. Zakręcana tubka kryje w sobie 40 ml produktu, czyli standardową pojemność.


Konsystencja kremu jest gęsta, zbita, treściwa. Pomimo tego aplikacja jest bardzo łatwa - sunie po skórze bez żadnego problemu. Jedna cienka warstwa w zupełności wystarczy, a w sumie nie próbowałam nakładać więcej, bo mogłabym stracić naturalny efekt. Wykończenie kremu BB na twarzy jest lekko pudrowe, dlatego też więcej warstw mogłoby nie wyglądać dobrze. Ja go jeszcze delikatnie przypudrowuję pudrem z Lirene, ale tak na prawdę nie trzeba tego robić. Krem jest niby matujący, jednak można dojrzeć w nim drobinki rozświetlające. Dojrzałam je dopiero wtedy gdy robiłam swatche na ręce. Na twarzy są niezauważalne i w sumie na zdjęciach też trudno je zobaczyć ;)


Kolor 01 Beżowy jest dobrze dopasowany do mojego koloru cery i nie ciemnieje na twarzy podczas noszenia. Idealnie stapia się ze skórą i nie czuję, że nakładałam go na twarz. Jest niemal niezauważalny na skórze. Daje słabe krycie. Radzi sobie z zakryciem drobnych przebarwień, ale pryszczy nim nie zakryjemy, więc albo trzeba sięgnąć po korektor lub po inny podkład. Próbowałam go wklepać w nieprzyjaciela, jednak on uparty nadal przebijał, więc korektor musiał pójść w ruch. Krem BB od Lirene ma również zakrywać cienie pod oczami, więc do zdjęcia nałożyłam go również w tą strefę (zdj poniżej), jednak myślę, ze słabo sobie z tym radzi. Już nie mam tak dużego problemu z opuchlizną i cieniami pod oczami (o tym co mi pomogło już nie długo się dowiecie), ale myślę, że korektor jest dużo lepszym rozwiązaniem. Znowu mam jeden problem - taki sam jak z podkładem tej firmy... Podkreśla wągry na nosie. Nie wiem czy to ma związek, ale tutaj też mamy kwas hialuronowy w składzie podobnie jak w podkładzie No Mask i też mam podkreślonego każdego wągra. W każdym razie Krem BB Master Blur też mi je podkreśla i mi się to nie podoba. Krem nie przesusza skóry przez cały dzień czuję, że jest dobrze nawilżona. Matowienie jest owszem jednak dla mnie trochę za słabe, więc strefę T dodatkowo matuje pudrem. Taki urok mieszanej cery.



A tak się prezentuje na twarzy (pierwsze zdj jest przed nałożeniem, a drugie po). Skóra wygląda naturalnie, jest w miarę ujednolicona, ale pod oczami nie prezentuje się dobrze. Jednak nie ma jak dobry korektor pod oczy. Skóra jest zmatowiona, ale strefę T później jeszcze przypudrowałam. Jak na krem BB jest spoko, ale jakoś mnie nie zachwycił.


Podsumowując: Daje naturalny efekt, matuje, ale przy mojej cerze za słabo muszę go przypudrować. Nie ciemnieje na twarzy, nie widać w ogóle, że coś mamy na nią nałożone. Niestety, podkreśla mi wągry na nosie. Konsystencja jest ok dobrze się rozprowadza. Nie zakrywa pryszczy, ale z drobnymi przebarwieniami daje sobie radę. Krem BB nawilża skórę i czuć to przez cały dzień, jednak co do jego trwałości mam pewne zastrzeżenia. Przypudrowany trzyma się dłużej na twarzy. Mnie nie porwał aczkolwiek osoby o idealnej cerze mogą być z niego zadowolone. Jego koszt wynosi 19,90 zł.

Miałyście z nim przyjemność? Spodobał się Wam? Lubicie kremy BB? :) Jeśli tak dajcie mi znać, bo szukam czegoś dla siebie :D

Zobacz również inne posty

19 komentarze

  1. Jak podkreśla wągry to na pewno nie spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też się nie podoba ta cecha, ale jak w przypadku większości kosmetyków, działanie zależy od cery.. więc może nie warto tego BB od razu skreślać? Ma fajne wykończenie.

      Usuń
    2. Masz racje! U mnie na mieszanej cerze nie do końca zdał egzamin, ale może u innych cer świetnie się sprawdzić :)

      Usuń
  2. U mnie krycie jest naprawdę słabe, raczej wyrównuje koloryt niż kryje. Mi to odpowiada, ale wiem, że niektóre szukają czegoś więcej. Niestety trwałosć średnia. Wieczorem jak zmywam makijaż to kremu na waciku już prawie nie widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słabe, ale ładnie wyrównuje koloryt :) U mnie na lato jak najbardziej, ale czasem jakiś pryszcz mi wyskoczy, więc muszę pomóc sobie korektorem :) Tak trwałość bardzo przeciętna ;/

      Usuń
  3. Nie znam tego kosmetyku, ale jakoś też mnie nie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kremy BB i używam ich zawsze od maja do września ;d ich plusem jest to, że są mega lekkie i nie czuć ich na skórze, krycie jest zazwyczaj małe, ale przynajmniej wygładzają i wyrównują koloryt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak podkreśla wągry to może nie być dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo go polubiłam, właśnie za to wykończenie typu 'glow'.

    OdpowiedzUsuń
  7. Krycie i efekt jaki oferuje powinien przypaść mi do gustu, obawiam się jednak słabej trwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest trwały. W ciągu dnia ściera się, a wieczorem jest go bardzo mało na skórze.

      Usuń
  8. Ładnie prezentuje się na twarzy, choć osobiście zwykle sięgam po odrobinę mocniej kryjące produkty, bo mojej cerze daleko do ideału ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swego czasu miała inny, ale chyba podobny krem Lirene i też mnie nie zachwycił.

    blog minimalissmo

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię ogólnie kremów BB.
    Tym bardziej nie skusze się na ten skoro podkreśla wągry, które z pewnością byłby widać i u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem wielką zwolenniczką kremów BB. Mam kłotopy z cerą i aby czuć się komfortowo potrzebuję większego krycia. U mnie też pewnie musiałabym go nieustannie przypudrowywać. Chyba się nie skuszę, choć firmę Lirene nawet lubię. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że podkreśla niedoskonałości. Nie miałam go, ani innych produktów tej marki. Wypróbowywałam kremy BB naturalnych marek (pisałam nawet na blogu), ale jakoś wolę sypkie mineralne podkłady.

    OdpowiedzUsuń
  13. niestety moja skóra potrzebuje lepszego krycia, a szkoda, bo z chęcią bym sięgnęła po lżejsze podkłady BB :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.