GlySkinCare: Exfoliating Foot Mask - Złuszczająca maska do stóp

11/16/2016 06:16:00 PM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Złuszczające maski do stóp znane mi są nie od dziś i kilka już miałam okazję testować, więc byłam przygotowana na wszystko. Wiedziałam czego się spodziewać, czyli gubienia skóry jak jaszczurka. Lubię używać co najmniej dwa razy w roku masek złuszczających na moich stopach, bo to świetny sposób na odnowienie naskórka. Stopy po takich zabiegach zazwyczaj są jak nowe. Zazwyczaj, bo kilka masek dostępnych u nas stacjonarnie w drogeriach na moje stopy nie zadziałały. Szczerze mówiąc, bałam się też, że Exfoliating Foot Mask na mnie nie zadziała. Jednak GlySkinCare nie jest marką drogeryjną, więc postanowiłam spróbować. 

OPIS PRODUCENTA:
Złuszczająca maska do stóp w formie skarpetek skutecznie usuwa zrogowaciały naskórek pozostawiając stopy gładkie, miękkie i delikatne. Wzbogacona aloesem. ekstraktem z ogórka, miodu, olejem lawendowym, kwasem hialuronowym oraz kwasami owocowymi formuła skutecznie likwiduje zgrubiałą i szorstką skórę stóp oraz poprawia poziom jej nawilżenia.

Korzyści:
⇾ Likwiduje zgrubiałą i szorstką skórę stóp
⇾ Poprawia nawilżenie
⇾ Prosta w użyciu

Sposób użycia:
⇾ Wyjmij produkt z opakowania i odetnij brzeg folii wg zaznaczonej linii.
⇾ Załóż foliowe skarpetki na stopy szczelnie je zamykając. Aby produkt lepiej przylegał do skóry, na foliowe skarpetki załóż skarpetki bawełniane.
⇾ Po upływie 60-90 minut zdejmij foliowe skarpetki i dokładnie opłucz stopy.
⇾ Efekt złuszczenia naskórka nastąpi po 7-10 dniach. (Aby przyspieszyć ten proces, możesz wymoczyć stopy w ciepłej wodzie po upływie 4 dni od zabiegu).
⇾ Proces złuszczenia zrogowaciałego naskórka trwa około 2 tygodni, pozostawiając stopy gładkie, miękkie i delikatne.
⇾ Złuszczającą maskę do stóp stosuj nie częściej niż co 3 miesiące.


SKŁAD:


MOJA OPINIA:
Wybaczcie, ale nie będzie zdjęć w skarpetkach, ponieważ mój aparat przechodzi ostatnio trudne chwile i nie czyta prawidłowo karty pamięci. Postanowił sam sformatować kartę bez żadnego komunikatu, a nie zdążyłam zgrać zdjęć, więc niestety ich nie będzie. Skarpetki są foliowe, więc włożyłam na nie dodatkowo ciepłe wełniane skarpetki, żeby było mi cieplutko i żebym mogła swobodnie w nich chodzić. Płyn od razu znajdował się w skarpetkach - wystarczyło tylko przeciąć opakowani i włożyć je na stopy.


W każdym razie podczas noszenia skarpetek po około 40 minutach skóra zaczęła mnie strasznie piec, co wcześniej przy skarpetkach złuszczających nie miało miejsca. Nie wiedziałam, czy je zdjąć więc zajrzałam czy skóra nie jest zaczerwieniona. Nie była i potrzymałam skarpetki przez 90 minut. Później skóra piekła mnie jeszcze przez jakąś godzinę po zdjęciu skarpetek i umyciu stóp. Przez pierwsze 6 dni skóra na stopach była napięta i bardzo sucha jak papier ścierny. W siódmym dniu po zabiegu skóra zaczęła się złuszczać. Bardzo się z tego powodu ucieszyłam, bo wcześniej skarpetki dostępne u nas stacjonarnie wcale na moje stopy nie działały. Długość złuszczania stóp w moim przypadku była bardzo długa. Skóra nie złuszczała się przez dwa tygodnie, a przez cały miesiąc. Tak oczywiście bardzo cieszę się, że gubiłam skórę jak jaszczurka, ale żeby przez cały miesiąc? Może ja mam jakieś dziwne stopy - nie wiem. Pomijając fakt długiego procesu złuszczania to efekty są jak najbardziej na plus. Nowa skóra była oczywiście delikatna i na początku podczas chodzenia czułam delikatny dyskomfort, ale to normalnie podczas tego procesu. Skóra faktycznie była/jest delikatna, gładka i miękka. Delikatnie nawilżona, ale bez szału. Skóra wszędzie pięknie poschodziła nawet z pięty, która jest u mnie bardzo problematyczna.


Podsumowując: Jestem bardzo zadowolona z maski złuszczającej do stóp, bo zadziałała. A już myślałam, że żadna maska złuszczająca dostępna u nas na mnie nie zadziała. GlySkinCare znowu mnie nie zawiódł i cieszę się, że poznałam markę, bo jak na razie wszystkie testowane kosmetyki spełniają moje oczekiwania. Mam jedynie do zarzucenia skarpetkom długość procesu złuszczania naskórka, który w moim przypadku wyniósł aż miesiąc. Pomimo tego, że moczyłam stopy tyle to trwało. "Stara" skóra wszędzie ładnie poodpadała, a na jej miejscu pojawiła się nowa miękka, gładka i delikatna w dotyku. Koszt takiej maski to 19,90 zł, a można kupić ją tutaj KLIK.

http://diagnosis.pl/

Używacie masek złuszczających do stóp w swojej pielęgnacji? Co myślicie o takim zabiegu? Dajcie koniecznie znać w komentarzach :) 

Zobacz również inne posty

14 komentarze

  1. miałam tę maskę i straszeni ją wspominam, bardzo nierówno złuszczała skórę, przez ponad miesiąc miałam okropne stopy, skóra nie chciała do końca zejść, nigdy więcej :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No czas w jakim skóra schodziła był zdecydowanie za długi, ale i mnie na szczęście zeszła do końca.

      Usuń
  2. Ooo jak tak pozytywnie o niej piszesz to chyba spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja miałam tylko skarpety z Mariona i z efektów byłam zadowolona ;) robiłam zabieg akurat w lecie :) teraz będę go powtarzać, ale myślę o innych skarpetkach. W tych przeraża mnie efekt pieczenia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak piekły stopy przez jakieś dwie godziny :( Marion mnie kusi, ale boję się, że nie będą u mnie działać.

      Usuń
  4. Ja na maseczkę złuszczającą do stóp zdecydowałam się tylko raz. Nie zadziałała praktycznie wcale, więc ponownie nie podjęłam tematu. Muszę się zatem rozejrzeć za tą od Glyskincare :) Może jeszcze mnie przekona do tego typu produktów. Pozdrawiam cieplutko :) Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna zastanawiam się nad tą maską złuszczającą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie rozglądam się za maskami na stopy ale słyszę mało pochlebnych opinii na ich temat. Tą chętnie bym wypróbowała ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię i co najmniej dwa razy w roku robię sobie takie odnowienie stóp ;)

      Usuń
  7. lubię maski złuszczające skórę ze stóp, cały czasu szukam ideału, może skusze się na tę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, przez przypadek usunęłam Twój komentarz :(:( Ale tak masz racje to szal z Oriflame ;) Fajnie wygląda na zdjęciach ;)

      Usuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.