Piekna jesienią #4 - Aktualizacja wieczornej pielęgnacji twarzy

11/06/2016 09:00:00 AM

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam!


Nadszedł kolejny tydzień akcji "Piękna jesienią" i już myślałam, że się z tym wpisem nie wyrobię. Ostatni tydzień był dla mnie bardzo intensywny, a zarazem bardzo męczący. Nie wiem kiedy w końcu uda mi się odpocząć - chyba nigdy. Muszę troszkę pomarudzić, bo chodzę jak zombiak od dziewięciu miesięcy - cóż nikt nie powiedział, że macierzyństwo będzie łatwe i przyjemne.. Najpiękniejszą porą dnia jest dla mnie wieczór - wtedy zapada piękna cisza... Dzieci w łóżkach smacznie śpią i mogę chociaż chwilę poświęcić dla siebie. Wieczór - więc czas na pielęgnację. Skupię się tylko na wieczornej pielęgnacji twarzy, bo to w niej najwięcej pozmieniałam na jesień. Nawet na dobre mi to wyszło i czuję, że mojej skórze ona odpowiada. Wiem, że pielęgnacja nie zastąpi dobrego, nieprzerwanego snu (chciałabym taki), czy odpowiedniego odżywiania. Jednak jest ona również bardzo ważna, a skoro pomaga to jestem z niej zadowolona.

DEMAKIJAŻ
Dobry demakijaż to podstawa pielęgnacji. Na początku cały makijaż rozpuszczam za pomocą olejku Evree Regeerujący demakijaż oczu. Bardzo dobrze mi się sprawdza i wszystko ładnie rozpuszcza. Później zmywam wszystko przy pomocy mini wersji rękawicy do demakijażu Glove. Ona i tak sobie genialnie radzi bez olejku, ale nie jestem do końca przekonana do demakijażu tylko za pomocą wody, więc wymyśliłam sobie dla niej takie zastosowanie. Jeśli nie robię makijażu to przecieram twarz wacikiem nasączonym płynem micelarnym. Bardzo dużo zanieczyszczeń zbiera się na twarzy nawet jak nie mamy makijażu. Później oczywiście jako trzeci etap demakijażu myję twarz przy pomocy mydła Clinique Liquid Facial Soap. Świetnie mi się sprawdza od kilku miesięcy, jest bardzo wydajne, a twarz po jego zastosowaniu jest doskonale oczyszczona.


PIELĘGNACJA TWARZY
Tak oczyszczoną twarz tonizuję za pomocą Różanego toniku do twarzy od Evree. Jest bardzo bardzo wydajny, więc wystarczy na wiele miesięcy. Fajnie też działa, nie zapycha cery i ma atomizer co mi bardzo dopowiada. Jakieś trzy tygodnie temu do swojej wieczornej pielęgnacji włączyłam kolejny krok, a mianowicie emulsję do twarzy. Wybrałam kosmetyk złuszczający - Emulsję do twarzy z 5% kwasu glikolowego od GlySkinCare. Dzięki niej jak na razie zauważyłam zmniejszenie wydzielania sebum w strefie T, lepsze działanie następnych kosmetyków oraz zmniejszenie przebarwień skóry. Nie długo doczeka się recenzji - obiecuje. Po emulsji nadchodzi czas na serum u mnie to Palmer's Skin Therapy Oil. W składzie zawiera między innymi retinol, witaminę C, czyste masło kakaowe i wiele innych dobroczynnych dla skóry olejków. U mnie z serami jest różnie najczęściej nie działają, albo obciążają moją skórę. Akurat to serum przypasowało mojej skórze. Ma jedną wadę, bo producent zapewnił, że jest lekkie i szybko się wchłania. W moim przypadku nie wchłania się szybko nawet po godzinie potrafi jeszcze być na skórze, ale może to dlatego, że mam mieszaną cerę. Nie wiem. Krem do twarzy, który aktualnie używam to Redermic C od La Roche-Posay. Szybko się wchłania, ma zwalczać oznaki starzenia się skóry dzięki zawartości witaminy C. Stymuluje także tworzenie się włókien kolagenowych, co dla mnie jest ogromnym plusem. Przy takiej pielęgnacji moja mieszana cera jest uspokojona, zrelaksowana, a wydzielanie sebum znacznie zmniejszone. Nieprzyjaciele praktycznie się nie pojawiają :):)


PIELĘGNACJA SKÓRY POD OCZAMI
Urocza panda od Tony Moly znalazła lepsze zastosowanie jako taka baza/serum pod krem pod oczy. Dużo lepiej się wtedy u mnie sprawdza. Następnie krem pod oczy firmy GlySkinCare, który jest dla mnie hitem roku. Jak na razie lepszego kremu pod oczy nie miałam. Dzięki temu zestawowi zauważyłam znaczne spłycenie zmarszczek, co pozytywnie mnie zaskoczyło. Na te efekty musiałam poczekać trzy miesiące od stosowania kosmetyków, ale warto było! Dodatkowo ładnie niwelują opuchliznę pod oczami i oznaki zmęczenia.


MASECZKI
Dwa razy w tygodniu obowiązkowo wykonuję peeling, a później nakładam maseczkę. Po raz kolejny postanowiłam zaufać marce Palmer's i wybrałam ich Delikatnie złuszczający peeling do twarzy. Niestety, dla mnie jest zbyt delikatny wolę ostre zdzieraki, a jeśli Wy lubicie delikatne złuszczenie to ten produkt będzie dla Was idealny.


Dwa razy w tygodniu po peelingu koniecznie maseczka. Raz w tygodniu funduję mojej twarzy porządną dawkę nawilżenia. Najpierw stosuję maseczkę nawilżającą od GlySkinCare, która jest bardzo lekka i delikatnie nawilża. Zmywam ją po 30 minutach, a na całą noc nakładam Panda's Dream White Sleeping Pack. Panda jest genialna! Na drugi dzień moja twarz jest rozjaśniona, mięciutka i gładka jak pupa niemowlaczka. Jedna z lepszych maseczek nawilżających jakie miałam okazję używać i na pewno kupię kolejne opakowanie. Drugie maseczkowanie u mnie to oczyszczenie. W tym pomaga mi Mask of Magnaminty od Lush, która ma moc. Pięknie oczyszcza skórę i odżywia, zwęża pory i wygładza skórę. Uwielbiam ją <3 Ma wadę jedną malutką... dostępność :(


A Wy zmieniacie swoją pielęgnację twarzy na jesień? :) Czy jest taka sama o każdej porze roku?

Zobacz również inne posty

33 komentarze

  1. Od dawna jestem ciekawa tego olejku do demakijażu od Evree :)

    OdpowiedzUsuń
  2. panda wygląda słodko :-) w ramach akcji u mnie królują olejki, peelingi i masła :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pandki wyglądają super <3 A tonik różany bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przyjemna pielęgnacja, ciekawi mnie panda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te pandy są tak urocze, że dla samego opakowania mogłabym je mieć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Uwielbiam kosmetyki koreańskie za ich wygląd <3 Za działanie też oczywiście :D

      Usuń
  6. Zaciekawiłaś mnie kremem pod oczy z GlySkinCare, z tej marki bardzo dobrze się u mnie sprawdziło serum z wit. C. Tonik z Evree jest obecny w mojej pielęgnacji, używam go na zmianę z drugą wersją hamamelisową, natomiast ten olejek do demakijażu oczu kompletnie się u mnie nie sprawdził. Pandy wyglądają uroczo, może kiedyś skuszę się na maseczkę, bo krem pod oczy mnie nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem pod oczy świetnie niweluje sińce pod oczami, opuchliznę i pięknie rozświetla skórę. Robiłam recenzję chyba we wrześniu, ale teraz zauważyłam właśnie dodatkowe działanie jak spłycenie zmarszczek. U mnie jeden z lepszych kremów, więc jak go wykończę to koniecznie muszę kupić drugie opakowanie. Olejek z Evree ma właśnie różne opinie - u mnie na szczęście się sprawdza ;) Panda maseczka polecam! Przy mojej mieszanej cerze daje mi dobre nawilżenie a dodatkowo skóra jest taka gładziutka. Panda pod oczy działa dobrze, ale szału nie ma. Lepiej się sprawdza jako serum pod krem ;)

      Usuń
  7. Jesienią stawiam na duże nawilżanie :) Jeśli chodzi o peelingi to również wolę gruboziarniste, które porządnie zedra nieprzyjaciół :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak gruboziarniste uwielbiam <3 Jak kupowałam Palmers to nie doczytałam, że jest delikatny ;( Po prostu uwielbiam markę i jakoś tak przeoczyłam to :(:(:( Może polecisz mi dobry zdzierak? :)

      Usuń
  8. Jesienią stawiam na duże nawilżanie :) Jeśli chodzi o peelingi to również wolę gruboziarniste, które porządnie zedra nieprzyjaciół :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te pandziątkowe kosmetyki są przeurocze! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiam się nad tym tonikiem już od dawna, ale bardzo lubię ten od Pat&Rub i trudno mi z niego zrezygnować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Serum z palmersa chętnie bym wypróbowała. Nakładając je na noc byłabym w stanie wybaczyć mu trochę dłuższe wchłanianie.
    Do demakijażu używam aktualnie toniku z Tołpy. Ma bardzo dobre działanie jeśli chodzi o oczyszczanie, ale jak dla mnie za bardzo czuć alkohol. Mimo to nie podrażnia ani nie szczypie w oczy :)
    Co do peelingów to może spróbuj zwykły domowo cukrowy. Ja stosuje i są super efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mu to wybaczam, ale warto wspomnieć, że jednak nie wchłania się za szybko ;) U mnie z kosmetykami Tołpa - jedne buble, inne spoko. A masz swój sprawdzony przepis na taki domowy peeling? :D Chętnie spróbuję ;)

      Usuń
  12. O nie, znowu Pandy, widzę je wszędzie, za każdym razem chciejstwo mi się włącza :P

    OdpowiedzUsuń
  13. znam tylko Clinique, mi niestety ta seria coś nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ten tonik różany i go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jedynie co zmieniam w pielęgnacji to w sumie tylko tyle że używam bardziej nawilżających kosmetyków:) a tak to wygląda identycznie jak cały rok :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uuu widzę koreańskie pandy ! Bardzo dobry wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię mydełko Clinique i Pandę pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Skusiłaś mnie na serum Palmer's Skin Therapy Oil. Moje Shiseido Ultimune ukochane się kończy i poeksperymentowałabym z czymś innym, choć aż się boję, że nic mu nie dorówna :( Pandę pod oczy od Tony Moly też bym z chęcią widziała w swojej kosmetyczce.
    Pozdrawiam serdecznie :) Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja potrafię zmienić pielęgnację kilka razy w miesiący, w zależności od potrzeb skóry :)
    obecnie mam iście oczyszczającą i antytrądzikową ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Olejek z Palmers'a z chęcią bym wypróbowała. Kosmetyki z Pandą normalnie powalają ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. przydałby mi się taki kremik pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie ten olejek Evree średnio się sprawdził, pozostawiał mgłę i niedokładnie zmywał oko.
    Panda wygląda słodko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Te Pandy za mną chodzą - już choćby dla opakowania, ale rozjaśniające działanie jak najbardziej pożądane.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny! Jak już tu jesteś zostaw po sobie ślad :)
Za komentarze i obserwację postaram się odwdzięczyć.